Hej :)
Dzisiaj jak już po tytule można się domyślać będzie mowa o płynie micelarnym z firmy Garnier.
Nie mam pojęcia czemu do tej pory jeszcze o nim nie wspomniałam,ale chyba tak to jest że to co czasami jest najbliżej Nas pozostaje niezauważone ;)
Ale ok, bez zbędnej filozofii piszę o nim teraz więc lepiej późno niż wcale :)))
No i jako że dzisiaj ostatni dzień stycznia to i post wyjątkowy.
Pewnie każda Was już o nim słyszała i miała ten płyn ,bo dość dużo z Was o nim pisze i to hit co u niektórych minionego roku .:)u mnie zresztą też.
A więc do setna...
Płyn jest pojemności 400 ml za który zapłacimy od 12 -19 zł. Zależy od promocji i danej drogerii.
Jak widać przeznaczony dla skóry wrażliwej , ale także jak pisze producent na odwrocie również do każdego typu cery:)
Usuwa makijaż , oczyszcza i koi.
Bezzapachowy na co najmniej 200 zastosowań.
Buteleczka plastikowa ,stabilna.
Zamykana dość masywnie z otworem , który w stopniu średnim pozwala na wydobycie płynu:)
Skład również zadowala.
Moja opinia:
Uwielbiam ten płyn!!!
Nie uczulił ,nie podrażnił.
Skóra jest po nim świeża i delikatna.
Dokładnie zmywa makijaż także ust i oczu.
To moje trzecie już opakowanie i jestem z niego naprawdę zadowolona.
Wiele płynów już używałam ,ale po żadnym moja skóra nie była tak "spokojna"
bez jakiegokolwiek ściągania czy podrażnienia.
Polecam tym osobą które go jeszcze nie miały:)
u mnie oczywiście na trzecim się nie skończy,będę do niego stale wracać:)
Jest ktoś kto o nim nie słyszał i nie miał?
Jakie są Wasze odczucia po stosowaniu tego płynu?
Aaa i jeszcze jedna ciekawostka;)
w Biedroneczce są teraz super organizery:D
Miłego wieczorku:)))